Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Skrzypiący fotel kierowcy. Problem solved.

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

  • Skrzypiący fotel kierowcy. Problem solved.

    krzynol, a gdzie szukasz? jedziesz do szwabowni na spontana czy jak?

  • #2
    Skrzypiący fotel kierowcy. Problem solved.

    W tym temacie opiszę wszystko co będzie związane z reklamacją skrzypiącego fotela.
    Samochód ma przejechane 33200km. Fotel (siedzisko) kierowcy zaczął skrzypieć. Moim zdaniem nie jest to wynikiem zużycia, ale wadą konstrukcyjną. Dźwięk jest wydawany poprzez tarcie bocznego oparcia siedziska o plastikową obudowę fotela (fotel kierowcy, strona od drzwi).
    Dziś zarejestrowałem zgłoszenie w ASO, natomiast rozmowa z kierownikiem serwisu jak zawsze w tym salonie (ULTIMA Zgorzelec) była bardzo niemiła. Drugi serwisant jest zawsze miły i pomocny, natomiast kierownik zachowuje się chamsko, co najmniej jakby płacił za naprawy z własnej kieszeni. Prawdopodobnie poleci skarga.
    Zostało mi wyjaśnione, że tak to jest skonstruowane i MUSI SKRZYPIEĆ, że na 100% SAP odpowie, żeby tego nie ruszać. Bez oglądania, bez posłuchania skrzypienia, na dzień dobry mówi się klientowi wydającemu >100k na samochód, kupującemu w tym salonie dwa nowe auta w ciągu 3 lat, że kupił samochód aspirujący do klasy D, w którym fotel skrzypi jak w starym Jelczu i że jest to celowy zabieg konstrukcyjny!
    Skwitowałem krótko, że nie interesuje mnie stanowisko SAP ani zamysł konstruktora, samochód ma nie skrzypieć i jeśli nie chcą naprawiać to wstawią mi nowy fotel.
    Część dalsza w środę za tydzień, umówiona wizyta na serwis. W każdym razie jeśli nie wymienią mi fotela to będą musieli dać mi na piśmie informację, że ma tak być. Bo w instrukcji o tym nie ma. Sprzedawca nie poinformował przy zakupie, że będzie skrzypieć. Będzie zabawnie, na pewno im nie odpuszczę.

    Komentarz


    • #3
      Stanowisko SAP (w zasadzie VGP) nie musi Cię w ogóle interesować. Formalnie gwarantem jest bowiem sprzedawca auta, a VGP nie jest stroną w sprawie. Powiedz o tym Panom z Ultimy bo chyba o tym zapomnieli.

      Komentarz


      • #4
        Mialem podobna sytuacje tyle tylko, ze z dudniacym zawieszeniem na nierownosciach. Kiedy wszyscy mechanicy i obsluga dzialu technicznego slysza wyraznie, ze jest cos nie tak to kierownik twierdzi, ze jest wszystko w porzadku i takie odglosy lupania z tylu sa normalne. To inny serwis niz podajesz ale co jest z tymi kierownikami? :twisted:
        Powodzenia

        Komentarz


        • #5
          Zamieszczone przez Grad77
          Stanowisko SAP (w zasadzie VGP) nie musi Cię w ogóle interesować. Formalnie gwarantem jest bowiem sprzedawca auta, a VGP nie jest stroną w sprawie. Powiedz o tym Panom z Ultimy bo chyba o tym zapomnieli.
          Myślisz pojęcia... Gwarantem jest producent, który udziela dobrowolnej gwarancji na zasadach przez siebie określonych. Sprzedawca odpowiada z tytułu niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową, względnie z tytułu rękojmi jeśli kupiłeś jako przedsiębiorca. Wszystko zależy od podstawy zgłoszenia... Ty wybierasz. A jeśli zglosileś naprawę gwarancyjna to podstawa uznania gwarancji są jej zasady określone przez producenta.

          Komentarz


          • #6
            Niestety ale Ty się mylisz. Normalnie jest tak jak piszesz ale tu normalnie nie jest. Zajrzyj w papiery swojego auta i sprawdź, kto jest gwarantem. U mnie jako gwarant jest wpisany dealer, myślę, że u Ciebie też. Skoda (w zasadzie VGP) stosuje taki dziwny myk, domyśl się po co. VGP nie jest formalnie stroną w sprawach reklamacyjnych.
            Cytat z VGP:
            "(...)Ponadto bezspornym jest fakt, iż Volkswagen Group Polska Sp. z o.o., nie była oraz nie jest Gwarantem zakupionego przez Państwa samochodu, czy też jakichkolwiek usług wykonywanych w pojeździe. Inaczej mówiąc, Volkswagen Group Polska Sp. z o.o. nie jest stroną w przedmiotowej sprawie, gdyż nie była Sprzedawcą. Innymi słowy, Gwarantem Państwa samochodu jest podmiot gospodarczy, w którym zakupili Państwo pojazd (...)"

            Komentarz


            • #7
              Ok, może dealer przejmuje odpowiedzialność z tytułu gwarancji... na podstawie umowy z producentem. Bo gwarantem co do zasady jest producent, a nie importer. Nie zmienia to faktu, że naprawa gwarancyjna jest mniej korzystna dla właściciela samochodu, niż naprawa wykonywana ze względu na niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową względnie rękojmię. Gwarancja jest dobrą wolą producenta i określa jej warunki. 99% pojazdu może być nieobjęte gwarancją... natomiast nie ma to wpływu na odpowiedzialność sprzedawcy.

              Komentarz


              • #8
                Zamieszczone przez ah
                ...99% pojazdu może być nieobjęte gwarancją... natomiast nie ma to wpływu na odpowiedzialność sprzedawcy...
                Z tego co mi się wydaje to z 80 % użytkowników nowych aut (szczególnie O3) to firmy i te idiotyczne przepisy konsumencie mogą sobie wsadzić ... W ogóle korzystanie z przepisów ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej i niezgodności towaru z umową w przypadku auta moim zdaniem nie ma większego sensu - szczególnie gdy od zakupu minęło ponad pół roku. Sprzedawca przy minimum złej chęci po prostu napisze ci w pięknie napisanej przez kancelarię odpowiedzi, że usterka w wyniku nieprawidłowej eksploatacji i jedyne co możesz zrobić to iść do sądu a tam nie masz szans - strata czasu i kasy. Robią tak w przypadku butów za 100 zł a myślisz, że nie zrobią w przypadku auta za kilkadziesiąt tys? Pooglądaj TVN Turbo kamerę i zobacz jakie tam są jazdy w przypadku sporu o niezgodność towaru z umową przy nowych autach - a to pewnie tylko czubek góry tych którzy mieli na tyle odwagi i zaparcia by iść ze swoimi czasami jak z koszmaru sprawami do TV (np. dostali naprawiany blacharsko pojazd - który zagraża bezpieczeństwu).

                Komentarz


                • #9
                  Dobra to tak.
                  Odpowiedź dilera/SAP czy kto tam to wymyślił zwala z nóg.
                  "Skrzypienie nie jest wadą, ono jest CECHĄ fotela". Po czym na przykładzie salonowego Yeti bez przebiegu pokazano mi, że każdy fotel skrzypi. Chyba powinni to do folderów reklamowych dodać, bo konkurencja nie ma takich cech.

                  Anyway wyszedłem z salonu bez kłótni, bo nie ma sensu. Na szczęście od lat chodzę po górach i co nieco wiem o pielęgnacji skóry. Nie chciałem nic robić przed wizytą, żeby nie zarzucono mi, że zepsułem fotel niewłaściwą chemią.
                  Bierzemy taki oto olejek:

                  Odginamy boczek od plastiku, psikamy tu i ówdzie, potem przecieramy szmatką nadmiar (tą szmatką sobie przeleciałem później kierownicę, ręczny i inne detale). Voila - OD RAZU przestało skrzypieć.
                  Szkoda tylko, że w salonie nie mogli tego stwierdzić...

                  Komentarz


                  • #10
                    u mnie zaś zaczął skrzypieć drążek który służy do przesunięcia fotela :szeroki_usmiech

                    Komentarz


                    • #11
                      Zamieszczone przez spike1314
                      Zamieszczone przez ah
                      ...99% pojazdu może być nieobjęte gwarancją... natomiast nie ma to wpływu na odpowiedzialność sprzedawcy...
                      Sprzedawca przy minimum złej chęci po prostu napisze ci w pięknie napisanej przez kancelarię odpowiedzi, że usterka w wyniku nieprawidłowej eksploatacji i jedyne co możesz zrobić to iść do sądu a tam nie masz szans - strata czasu i kasy. Robią tak w przypadku butów za 100 zł a myślisz, że nie zrobią w przypadku auta za kilkadziesiąt tys?
                      Ale na to pismo kancelarii również możesz odpowiedzieć pismem z kancelarii... Co więcej jest sąd, który opiera się na opinii biegłych, a nie słowach kancelarii. Uważam, że o swoje trzeba walczyć, sądy są dla ludzi... wiem bo bywam tam prawie każdego dnia
                      Takie podejście - do sądu nie pójdę, albo i tak nic to nie da, powoduje, że sprzedawcy (samochodów również) są bezczelni.

                      Komentarz


                      • #12
                        U mnie pojawilo sie to samo i to przy 15k. Jestem generalnie mocno podirytowany jak i w szoku, bo takiego czegos to nie mialem w 10-letnim Passacie przy 150k

                        Komentarz


                        • #13
                          U mnie skrzypi jak zapinam pasy i jak napinacz wykonuje delikatne ruchy to słychać ten irytujący dźwięk...

                          Komentarz


                          • #14
                            dramat z tym skrzypieniem, kupiłem jakas paste woskującą - podziałało na 1 h i potem znowu wróciło, zgłosiłem na reklamacje zobaczymy co powiedzą w piątek...

                            Komentarz


                            • #15
                              Mam wrazenie, ze u mnie fotel skrzypi tylko kiedy jest odsuniety maksymalnie do konca. Gdy zmienilem pozycje doslownie o 2cm to skrzypienie ustalo. Tak czy siak jest to dorazne rozwiazanie i zwroce uwage w ASO przy przegladzie.

                              Komentarz


                              • #16
                                u mnie skrzypi boczek ten przy plastiku i nie ma znaczenia pozycja fotela, kupiłem ten środek co poleca kolega wyżej, może po nim bedzie lepiej

                                [ Dodano: Wto 08 Gru, 15 08:43 ]
                                jestem po reklamacji skrzypienia w RSie - Skoda Krotoski Cichy ogarnęli bez problemu sprawę - co prawda za drugim razem bo po pierwszym jeszcze delikatnie skrzypiało ale nie olewali tylko zrobili do końca

                                Komentarz

                                POWRÓT NA GÓRĘ
                                Pracuję...
                                X